Uspokoiłem Lolę i uśmiechnąłem się do niej.
-Kocham cię!-przytuliłem i pocałowałem namiętnie.
-Ja ciebie też... .-chwyciła mnie za łapę i poszliśmy pochodzić.Chodziliśmy po watasze aż stanęliśmy przy jaskini w której nikt nie mieszkał.
-Black wiec my może... .-zarumieniła się.
-Chcesz ?-obiąłem ją i popatrzyłem na nią.
-Tak, bardzo.-uśmiechnęła się.
-Wiec chodzmy.-wziąłem samice na grzbiet i zaniosłem do jaskini.
<Lola?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz