Szłam z Blue po Lesie Zakochanych. Liście z drzew opadały i wirowały. Na niebie nie było ani jednej chmurki. Słońce grzało i lśniało swoimi promykami na błękicie. Nagle przystanęłam i spytałam Blue:
- Blue...?
- Tak?
- Czy... Czy chciałbyś.... Czychciałbycmiećszczeniaki? - zapytałam bardzo szybko czerwieniąc sie.
Blue też przystanął i powiedział:
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz