- Pewnie- powiedziałem i uśmiechnąłem się.- Żaden problem. Chodźmy.
Effa uśmiechnęła się, chociaż widać było że dusiła to w sobie. Poszliśmy najpierw do lasu, potem do wodospadu Aqua'y, na plażę, na łąkę, szybko przeszliśmy również przez krwawą rzekę (jeśli wszystko to wszystko) i w końcu dotarliśmy do lasu zakochanych. Przez całą drogę opowiadałem Elizabeth, co gdzie można robić.
-... A tu jest las zakochanych- powiedziałem, kończąc swoje opowiadanie i wskazując łapą na las.- Zakochane wilki przychodzą tu, aby wyznać swoje uczucia drugiemu wilkowi.
Effa spojrzała na las i wpatrywała się w niego długo, myśląc nad czymś.
- Wow, jest taki piękny...- rozmarzyła się.
Wilczyca była nawet ładna... Ale pewnie i tak znajdzie sobie jakiegoś innego.
Wadera odwróciła wzrok na mnie, ja na nią.
- M... Może pójdziemy jeszcze raz nad plażę?- wybąkałem.
<Effa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz