Naili się zarumieniła. Wyglądała jeszcze piękniej z tym kwiatem za uchem. Jakbym patrzył na piękny obraz. Oczywiście nie chciałem się narzucać. Potrzebowaliśmy czasu i ja to wiedziałem. Już się ściemniało. Odprowadziłem Naili do jaskini i sam poszedłem spać do mojej groty.
~Następnego dnia~
Ciągle myślałem o poprzednim dniu. Wstałem i poszedłem coś upolować. Po drodze na polankę natknąłem się na waderę o której śniłem. Naili leżała i patrzyła w niebo.
- Hej - przywitałem się.
<Naili?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz