środa, 27 lutego 2013

Od Alice - Naszyjnik.


 Szłam powoli po ścieżce. - Gdzie może być Lola? - pomyślałam. Przecież może być wszędzie... Zauważyłam jakiś ogon. Był biały w paski. Nagle ogon zniknął za drzewami.
- Ej, poczekaj! - krzyknęłam.
Biegłam za znikającym ciągle za drzewami ogonem. Nagle stanęłam, bo zobaczyłam, że jestem w miejscu, w którym nigdy nie byłam. Mała polanka, ciemna i ponura. Rozejrzałam się, lecz nic nie zobaczyłam. Drzewa były zbyt gęsto posadzone i nic nie widziałam. Nagle na polance coś zabłysło. Podeszłam bliżej i spojrzałam na przyczynę tak jasnego błysku. Był to naszyjnik. Błyszczał nieziemsko w brudnej i mętnej kałuży.
Wzięłam go do łapy i zaczęłam go oglądać z każdej strony. Pomyślałam, że może jakiś wilk z watahy go zgubił więc założyłam go i poszłam szukać watahy. Nagle zobaczyłam Lolę wychodzącą z jakiejś jaskini, a z nią Black. Teraz zrozumiałam. Mogła zrobić TO. Nie chciałam jej męczyć pytaniami więc poszłam pytać się czy ktoś zgubił naszyjnik. Niestety nikt nie zgłosił się, że to jego i schowałam go na półkę skalną nad moim legowiskiem i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz