piątek, 1 marca 2013

Od Candy "Nareszcie znalazłam watahę"


 Idę przez las. Widzę przed sobą ptaki różnego gatunku, ale jeden przyciąga moją uwagę. Jest to kruk. Czarny i ogromny. Przypatruje mi się bez przerwy, a ja nie zwracam na niego uwagi. Idę dalej przed siebie i widzę jaskinie. Postanawiam się tam położyć. Leżę i rozmyślam o wszystkim, aż nagle zasypiam.
 ~~~ 5 godzin później ~~~
 Zaspana otwieram powieki.
 -Trzeba ruszać..- Mówię sama do siebie i wstaje.
 Nagle zauważam jakąś watahę. Podbiegam do wilka stojącego najbliżej.
-Cześć. Mogę dołączyć do twojej watahy?- Jego postawa mówi sama za siebie. Widać, że to urodzony przywódca.
-Jasne. Oprowadzę cię.- Mówi i gestem ręki pokazuje, że mam iść za nim.
-*Nareszcie znalazłam watahę*- Mówię do siebie w myślach i idę za alfą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz