niedziela, 31 marca 2013

Od Naili cz.1



Obudziłam się wtulona w małe puchate kłębuszki-Króliczki. Wstałam ostrożnie ziewając cichutko. Ale kiedy zamykałam pysk poczułam czyjś oddech przed sobą. Otworzyłam czy i podskoczyłam cofając się w tył. Był to biały wilk, basior z niebieskimi obrazami na ciele.
 -Witaj ...
 Szepną cicho. Odwróciłam się nie odpowiadając. Zrobiłam dwa kroki kiedy znów staną mi na drodze.
 -Jestem Zefir i ...powiedziałem Witaj...
 Speszył się. Zrobiłam oczka błagające samca o przejście.
 -Ja...Naili...Hej.
 Moja nieśmiałość jest na co dzień.
 -Czy... Naili tak?
 Kiwnęłam głową. Chciałam iść odwiedzić alfę, wolałam samca alfa. Czyli do Blacka. Więc pożegnałam samca:
-Pa...
 -No do zobaczenia.
 Mrugną do mnie na co ja się skrępowałam. Poszłam do jaskini alf. Jeszcze spali, pozostali też. Patrzyłam się na nich wzrokiem radości....Black i Lola leżeli wtuleni w siebie. To wyglądało tak słodko. Udałam się nad wodospad Aqua'y. Wodospad był śliczny i ta woń, morska bryza. Czułam jak futro powiewa na wietrze. Otworzyłam oczy i ze śmiechem wskoczyłam do wodospadu.
 C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz