sobota, 16 marca 2013

Od Kanadi - Nowe życie


 Ogień. Zobaczyłam go , idąc lasem .  Pobiegłam w tamtą stronę.  Wataha próbowała go ugasić.  Nie udawało się. Próbowałam go ugasić , mam żywioł wody. Nie udało się.  Padłam na ziemię nieprzytomna . Obudziłam się w jakiejś jaskini. 
 - Ej , obudziła się - krzyknął wilk stojący nade mną.  Podeszły do niego inne wilki. 
 - Kim jesteś ? - zapytał jeden z nich . 
 - Kanadi . - odpowiedziałam. - To wasze tereny się paliły ? 
 - Nie . Kiedy tam przyszliśmy , tereny były spalone , nikt nie przeżył oprócz Ciebie. Przynieśliśmy Cię do jaskini. 
 - Dziękuje. Mogę wam się jakoś wynagrodzić ? 
 - Nie musisz się odwięczać. Chcesz dołączyć do naszewj watahy ? 
 - Jasne. 
 Oglądałam tereny całe południe .  Cieszę się , że mogę zacząć nowe życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz